Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
tylko nie... - Czarna
korona włosów pochyla się i zaraz podnosi dumnie. - Niech
tam... - mruczy niewyraźnie babka. - Wykorzystywali! - wykrzykuje
z pretensją, mocno, ze złością na cały świat. - Nawet
"dziękuję" od nikogo nie usłyszał. W domu
też czyściec przeszedł. Ale jak się kto przyłoży,
to i w piekle mu niezgorzej. Przykładał się, a jakże,
wieczny święty, tyle że sam, bez... - Babka urywa
gwałtownie, a Dominika z niejakim zdumieniem dostrzega krwiste
plamy na jej policzkach.
- Zamurowało cię? - ciska babka groźnie. - Doczekam
się od panienki odpowiedzi?
- Myślałam, że nie chcesz już wiedzieć, że
nie muszę... - wzrusza ramionami Dominika. Chce też
westchnąć, ale obiecała, do diabła, nie
tylko nie... - Czarna <br>korona włosów pochyla się i zaraz podnosi dumnie. - Niech <br>tam... - mruczy niewyraźnie babka. - Wykorzystywali! - wykrzykuje <br>z pretensją, mocno, ze złością na cały świat. - Nawet <br>"dziękuję" od nikogo nie usłyszał. W domu <br>też czyściec przeszedł. Ale jak się kto przyłoży, <br>to i w piekle mu niezgorzej. Przykładał się, a jakże, <br>wieczny święty, tyle że sam, bez... - Babka urywa <br>gwałtownie, a Dominika z niejakim zdumieniem dostrzega krwiste <br>plamy na jej policzkach.<br>- Zamurowało cię? - ciska babka groźnie. - Doczekam <br>się od panienki odpowiedzi? <br>- Myślałam, że nie chcesz już wiedzieć, że <br>nie muszę... - wzrusza ramionami Dominika. Chce też <br>westchnąć, ale obiecała, do diabła, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego