Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
Nie wiem, za jakie grzeszki wsadzili cię do tej skrzynki, Nilfgaardczyku - powiedział. - I nie obchodzi mnie to. Zostawiam ci ten kozik, oswobodź się sam. Czekaj tu na swoich albo umykaj w lasy, twoja wola.
Jeniec milczał. Skrępowany i ułożony w drewnianym pudle wyglądał jeszcze nędzniej i bezbronniej niż na Thanedd, a tam Geralt widział go na kolanach, rannego, dygoczącego ze strachu w kałuży krwi. Wyglądał też znacznie młodziej. Wiedźmin nie dawał mu więcej niż dwadzieścia pięć lat.
- Darowałem ci życie na wyspie - dodał. - Darowuję i teraz. Ale to już ostatni raz. Przy następnym spotkaniu zabiję jak psa. Pamiętaj o tym. Gdyby ci
Nie wiem, za jakie grzeszki wsadzili cię do tej skrzynki, Nilfgaardczyku - powiedział. - I nie obchodzi mnie to. Zostawiam ci ten kozik, oswobodź się sam. Czekaj tu na swoich albo umykaj w lasy, twoja wola. <br>Jeniec milczał. Skrępowany i ułożony w drewnianym pudle wyglądał jeszcze nędzniej i bezbronniej niż na Thanedd, a tam Geralt widział go na kolanach, rannego, dygoczącego ze strachu w kałuży krwi. Wyglądał też znacznie młodziej. Wiedźmin nie dawał mu więcej niż dwadzieścia pięć lat. <br>- Darowałem ci życie na wyspie - dodał. - Darowuję i teraz. Ale to już ostatni raz. Przy następnym spotkaniu zabiję jak psa. Pamiętaj o tym. Gdyby ci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego