w stronę pałacu królewskiego, bo przed posiedzeniem ministrów chciał się jeszcze rozmówić ze smutnym królem.<br>- Gdzie ten pan, który rano ze mną rozmawiał? - pyta się zdyszany, ledwo mu Klu-Klu drzwi otworzyła.<br>- Ten pan wyszedł i zostawił list na biurku. <br>Wpada Maciuś do gabinetu, bo miał złe przeczucie, łapie list, a tam jest tak napisane:<br><br>Drogi, kochany Maciusiu! Stało się to, czego się najbardziej obawiałem. Muszę Cię opuścić. Drogi Maciusiu, gdybym nie znał Ciebie, zaproponowałbym Ci, abyś wspólnie ze mną wyjechał do mojego kraju, ale wiem, że <page nr=206> się nie zgodzisz. Jadę północną szosą, gdybyś chciał, mógłbyś mnie dogonić konno w dwie godziny