o trwałej. Czyste marnotrawienie pieniędzy! Więc tylko się uśmiechała, ale dyskretnie, żeby nie pokazać nowych porcelanowych plomb na przednich zębach i nie prowokować przez to szeregu niepotrzebnych i kłopotliwych pytań. <br>Janusz miał dwa złote zęby, a to jeszcze wtedy z tych czasów, jak był na wycieczce pracowniczej w Związku Radzieckim, a tam złoto było tanie jak barszcz. Musiał jak lis kombinować, żeby się do miasta wyrwać, bo go ruscy i cała resztę brygady zresztą też, porządnie pilnowali. I tam poznał, co to jest prawdziwe picie. I teraz nawet szwagrowi mówił, jak ten się opierał, że już nie może, że co wiesz o