Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
żelazny mechanizm rdzewiał. Przygarbił się, wyłysiał. Ciągle jednak był szczupły, cyniczny i niebezpiecznie inteligentny. Należał do tego typu samców, którzy powodzenie u kobiet zachowują do późnego wieku. Wyjrzał na rozległy plac przed hotelem. Breslau spało drażliwym snem głodnego drapieżnika.
- Pieprzone Szwaby! - zagryzł wargi. - Muszę stąd znikać, zanim przerobią mnie na abażur do lampy.
Jego matka była Żydówką, która zakochała się w lekarzu z małego miasteczka, gdzieś na wschodzie Polski. Podsuwała mu swą mojżeszową szparkę, dopóki mógł z niej korzystać. Gdy alkohol odebrał mężowi męskość, na obiekt swych kobiecych tęsknot wybrała młodego gimnazjalistę. Stary lekarz pijak prał ją po piegowatym pysku, wrzeszcząc
żelazny mechanizm rdzewiał. Przygarbił się, wyłysiał. Ciągle jednak był szczupły, cyniczny i niebezpiecznie inteligentny. Należał do tego typu samców, którzy powodzenie u kobiet zachowują do późnego wieku. Wyjrzał na rozległy plac przed hotelem. Breslau spało drażliwym snem głodnego drapieżnika.<br>- Pieprzone Szwaby! - zagryzł wargi. - Muszę stąd znikać, zanim przerobią mnie na abażur do lampy.<br>Jego matka była Żydówką, która zakochała się w lekarzu z małego miasteczka, gdzieś na wschodzie Polski. Podsuwała mu swą mojżeszową szparkę, dopóki mógł z niej korzystać. Gdy alkohol odebrał mężowi męskość, na obiekt swych kobiecych tęsknot wybrała młodego gimnazjalistę. Stary lekarz pijak prał ją po piegowatym pysku, wrzeszcząc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego