sejmowej komisji śledczej, starający się wytropić, jak do obalonego projektu ustawy wprowadzano kontrowersyjne przepisy dekoncentracyjne. Koledzy z Sojuszu mówią o niezręczności.<br><br>To prawda, dla nikogo nie jest wygodną sytuacja, w której pod koniec prac nad nowelą europejską pojawia się pięć niezwykle istotnych poprawek, dotyczących zasad dekoncentracji kapitału w mediach, ściągania abonamentu, własności archiwów, możliwości tworzenia przez telewizję publiczną kanałów tematycznych czy multipleksu. To nie jest sytuacja wygodna politycznie dla SLD, gdyż opozycja była przekonana, że ten blok spraw zostanie odłożony do czasu powstania całościowego projektu ustawy, by nie rozpętywać nowej wojny medialnej. Sojuszowi zaś potrzebna jest dziś pewna przynajmniej przychylność opozycji