złe. Można powiedzieć, że "Religion" to książka oparta na takim pascalowskim chwycie (pojęcia "chwyt" używam w tym rozumieniu, w jakim funkcjonuje ono w dziedzinie nazywanej zwyczajowo teorią literatury): albo absolut - albo nihilizm moralny <page nr=6>. Znakomicie dramatyzuje to tekst. Niemniej z całym uznaniem dla estetycznych i perswazyjnych wartości wspomnianego chwytu, alternatywy "albo absolut - albo nihilizm moralny" przyjąć nie mogę.<br> Oczywiście , ani autorowi, ani nikomu z nas tu obecnych nie chodzi o empirię, tj. o fakt, że część niewierzących żyje godnie, a część wierzących nagannie, lecz o zasadę. Otóż chciałbym powiedzieć - mam nadzieję, że nikogo z tu obecnych nie urażę, z góry jednak i