byli oni bynajmniej zwolennikami neutralności w sferze wartości - zarówno Tocqueville, Madison, Hamilton czy Mill wyznawali pewne ideały i uważali, że ich wyższość jest bezdyskusyjna.<br><br> W przeciwieństwie do liberalizmu klasycznego, etycznego, liberalizm prezentowany przez Kymlickę deklaruje swoją neutralność - nie chce nikogo osądzać, nie proponuje już właściwego sposobu życia, chce tylko opisać abstrakcyjne zasady, na jakich mogą ułożyć sobie życie jednostki żyjące w pluralistycznym społeczeństwie. Pojawia się jednak problem, czy do zachowania demokracji wystarczą tylko neutralne reguły - czy nie trzeba jednak dla jej przetrwania czegoś więcej - jakiejś formy etycznego projektu, hierarchii cnót i występków, która pozwoli oceniać zachowania społeczne.<br><br> Społeczeństwo nie jest bowiem