Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
sobie z taką wyrazistością, że
zawsze widział każdy ich szczegół i słyszał każde usłyszane słowo. Leżał wtedy
ogarnięty gorączką w domu swego wuja, Judy. Nie chciał jeść, nie chciał pić.
Uderzał pięściami w oślepłe, palące oczy. Nie słuchał, co do niego mówi Juda
i jego żona, Marta. Wyszeptywał słowa modlitwy, aby przezwyciężyć rozwiewność
myśli. Drugiego dnia wieczorem wydało mu się, że w purpurowym mroku, jaki miał
przed oczyma, zobaczył nieznanego mężczyznę. Tamten szedł ku Pawłowi z wyciągniętą
ręką. Potem położył dłoń na porażonych oczach. I znikł. Paweł dyszał ciężko.
Był przekonany, że to była tylko wizja czy może gorączkowy sen, ale
sobie z taką wyrazistością, że <br>zawsze widział każdy ich szczegół i słyszał każde usłyszane słowo. Leżał wtedy <br>ogarnięty gorączką w domu swego wuja, Judy. Nie chciał jeść, nie chciał pić. <br>Uderzał pięściami w oślepłe, palące oczy. Nie słuchał, co do niego mówi Juda <br>i jego żona, Marta. Wyszeptywał słowa modlitwy, aby przezwyciężyć rozwiewność <br>myśli. Drugiego dnia wieczorem wydało mu się, że w purpurowym mroku, jaki miał <br>przed oczyma, zobaczył nieznanego mężczyznę. Tamten szedł ku Pawłowi z wyciągniętą <br>ręką. Potem położył dłoń na porażonych oczach. I znikł. Paweł dyszał ciężko. <br>Był przekonany, że to była tylko wizja czy może gorączkowy sen, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego