Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
powiekach i pełnych wargach nabrała w ostatnich czasach wyrazu dobrotliwej pogody, a teraz jaśniała radosnym uniesieniem.
Kazał zamrozić butelkę szampana i w przypływie szczerości zaczął opowiadać Ewie o sobie. O blaskach i cieniach swojego życia. Nie był skory do zwierzeń, ale odkąd przelał na nią całe bogactwo swego serca, pragnął, aby nie mieli przed sobą tajemnic, chciał pokazać jej siebie w zarysie najbardziej ludzkim, ze wszystkimi słabościami. Wierzył, że bardziej przybliży go do niej jego małość niż wielkość.
- Każdy mówi o tobie z zazdrością - zauważyła Ewa - a ty nigdy nie czułeś się szczęśliwy. Nie mogę tego pojąć.
- Mylisz się, kochanie. Tak
powiekach i pełnych wargach nabrała w ostatnich czasach wyrazu dobrotliwej pogody, a teraz jaśniała radosnym uniesieniem.<br>Kazał zamrozić butelkę szampana i w przypływie szczerości zaczął opowiadać Ewie o sobie. O blaskach i cieniach swojego życia. Nie był skory do zwierzeń, ale odkąd przelał na nią całe bogactwo swego serca, pragnął, aby nie mieli przed sobą tajemnic, chciał pokazać jej siebie w zarysie najbardziej ludzkim, ze wszystkimi słabościami. Wierzył, że bardziej przybliży go do niej jego małość niż wielkość.<br>- Każdy mówi o tobie z zazdrością - zauważyła Ewa - a ty nigdy nie czułeś się szczęśliwy. Nie mogę tego pojąć.<br>- Mylisz się, kochanie. Tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego