Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
pod rękę.
Zawracają po kolejną porcję rizlinga.
Franek zniża głos, ale ja mam sprawny słuch.
- Drogi mój! Rozmawiałem na pańs ki temat z kilku przyjaciółmi - tu nazwiska - i właśnie dzisiaj, w moim domu i na progu Nowego Roku pragnę pogratulować tytułu i stanowiska, na które dawno już pan zasłużył, drogi adiunkcie!
Gdybym Ludwisia nie przygotował wcześniej, mógłby się ugiąć pod ciężarem szczęścia.
Piaskawy jednak wie już o wyczekiwanej przez lata nominacji.
Wie również, że nie powinien zbytnio się wdzięczyć.
Dziękuje więc w kilku stosownych słowach.
Franek jest mile zdziwiony.
Bał się, że jego gratulacje i dobra nowina doprowadzą do jakiejś lizusowskiej
pod rękę.<br>Zawracają po kolejną porcję rizlinga.<br>Franek zniża głos, ale ja mam sprawny słuch.<br>- Drogi mój! Rozmawiałem na pańs ki temat z kilku przyjaciółmi - tu nazwiska - i właśnie dzisiaj, w moim domu i na progu Nowego Roku pragnę pogratulować tytułu i stanowiska, na które dawno już pan zasłużył, drogi adiunkcie!<br>Gdybym Ludwisia nie przygotował wcześniej, mógłby się ugiąć pod ciężarem szczęścia.<br>Piaskawy jednak wie już o wyczekiwanej przez lata nominacji.<br>Wie również, że nie powinien zbytnio się wdzięczyć.<br>Dziękuje więc w kilku stosownych słowach.<br>Franek jest mile zdziwiony.<br>Bał się, że jego gratulacje i dobra nowina doprowadzą do jakiejś lizusowskiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego