następnie wziąć nóż, połączyć te wszystkie punkty cięciami, wziąć butelkę octu i tak sobie to polać..."</></><br>Na tym etapie, ciągle w stylu punk, zmieniając kolor włosów niemal co dzień, a wszystko inne nosząc na czarno, wczytywała się w książki o czarnej magii, śmierci, władzy nad mózgiem innych ludzi. Miała kilku adoratorów. Nigdy jednak nie posunęła się za daleko. Wracała do domu na czas, przeważnie przed nastaniem ciemności. Choć miała tego wszystkiego dość, postępowała według wskazań swego ojca, który wciąż po europejsku absolutnie nie wyobrażał sobie, że jego najstarsza córka mogłaby oddawać się jakimś napastliwym chłopakom na brudnych poduszkach tylnych siedzeń starych