się czuję z tym sadłem.<br>Mama zapraszała mnie do siebie, ale wykręciłam się dyżurem, nie mam ochoty nikogo oglądać, nie chcę, żeby znowu pytali i pocieszali, teraz już nie chcę, wolę porozmawiać z Tobą.<br>19 kwietnia<br>Pisanie oczyszcza. Tych kilka zapisanych kartek miało być listem, który nigdy nie dotrze do adresata, posłużyć tylko chwili, opłukać mnie ze smutków, raz, jak poranny prysznic, ale chyba będzie inaczej. Wczoraj nie miałam ochoty go kończyć, a dziś, nie wiem dlaczego, musiałam do niego wrócić. Zobaczę, gdzie mnie zaniesie.<br>Kiedy byłam w szkole, pisałam pamiętnik, potem właściwie zawsze coś pisałam, nauczyłam się porządkować myśli, zgłębiać