więziennego, Polaka, doktora Bronisława Rychlińskiego. Nie tylko zaparł się on polskości, ale współpracował z władzami w maltretowaniu więźniów.<br>Doktor Rychliński po powrocie z Rosji zamieszkał w Kaliszu i w mieście tym wykonywał praktykę. Artykułem, który łamał mu karierę, poczuł się oczywiście dotknięty. Oskarżył więc posła Kwapińskiego i redaktora naczelnego "Robotnika", adwokata Stanisława Dubois, o oszczerstwo.<br>Po kilku odroczeniach sprawę ostatecznie rozstrzygnął warszawski Sąd Okręgowy w trzyosobowym składzie na sesji 19 i 20 października 1931 roku. Zeznający jako świadek, doktor Rychliński zaczął od stwierdzenia, że artykuł w "Robotniku" stanowił jedną z intryg, jakie knuto przeciwko jego osobie. Zajmował bowiem stanowisko lekarza naczelnego