były najściślej społeczne, na zbiorowej modlitwie, udziale w sakramentach opierała się społeczna instytucja Kościoła. Najbardziej pesymistyczny z katolickich filozofów, św. Augustyn, nie wahał się uznać Kościoła za jedyne skuteczne narzędzie odrodzenia i ludzkiego indywiduum, i całej ludzkości. <q>„W katolicyzmie bowiem - pierwiastki pesymistyczne nie są łagodzone optymizmem nadziei, lecz pesymistycznemu afirmowaniu złej, to jest skażonej, natury ludzkiej zostaje wprost przeciwstawiony optymizm wiary w Kościół; Kościół zaś a hierarchia kościelna to jedno; ta zaś, pośrednicząc między człowiekiem a Bogiem, jest rozdawczynią łask, nieomylną przewodniczką, wyprowadzającą ludzkość z mroków grzechu i potępienia"</>1.<br> Robinson, odradzający się moralnie na dziewiczym pustkowiu, którego dotknęła chyba