Typ tekstu: Książka
Autor: Kabatc Eugeniusz
Tytuł: Vinum sacrum et profanum
Rok: 2003
dorastającego wnuka, wtedy otworzy im pięcioletnie Refosco. Dobrze, że nie przyjeżdża dzisiaj, śnieg pewnie zasypał dom całkowicie. Ale już po tej nocy śladu po nim nie zostanie.
Przycupnął na starym foteliku z wyłażącymi sprężynami, pomyślał, że sam jest taką sprężyną, która niczemu już nie służy, wyłazi z miejsca w kącie, afiszuje się rdzą, przeszkadza.
Wino gasiło pragnienie, nie czuł już również głodu ani słabości. Ogarniała go jedynie błoga senność. Kto ma przyjechać - teraz, w nocy? Robiło się coraz ciemniej, oczy nie chciały patrzeć na światło. O czyją matkę chodzi? Co on jej wtedy zostawił? Bardzo chciał sobie przypomnieć, o czym rozmawiali
dorastającego wnuka, wtedy otworzy im pięcioletnie Refosco. Dobrze, że nie przyjeżdża dzisiaj, śnieg pewnie zasypał dom całkowicie. Ale już po tej nocy śladu po nim nie zostanie.<br> Przycupnął na starym foteliku z wyłażącymi sprężynami, pomyślał, że sam jest taką sprężyną, która niczemu już nie służy, wyłazi z miejsca w kącie, afiszuje się rdzą, przeszkadza.<br> Wino gasiło pragnienie, nie czuł już również głodu ani słabości. Ogarniała go jedynie błoga senność. Kto ma przyjechać - teraz, w nocy? Robiło się coraz ciemniej, oczy nie chciały patrzeć na światło. O czyją matkę chodzi? Co on jej wtedy zostawił? Bardzo chciał sobie przypomnieć, o czym rozmawiali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego