Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
Może udawali, w każdym bądź razie Józef patrzał błędnie dokoła, a Bednarczyk krzyknął z przerażenia. Edward od razu zaczął się ubierać, zastrzegając się:
- Jestem asystentem, studentem medycyny przy uniwersytecie, o godzinie dziesiątej muszę być na sekcji, żeby panowie wypuścili mnie przed tym czasem.
- A pan dlaczego się nie ubiera? - zawołał agent do pokasłującego Lucjana.
- Ja, proszę pana, nie mogę wstawać, jestem chory, dwa dni temu miałem krwotok płucny.
Dziadzia i Zygmunt zaświadczyli, że tak jest istotnie. Wobec tego agent przybliżył się do Lucjana i zapytał:
- Co pana łączy z tym domem?
- Nic, mieszkam tu, jestem sublokatorem.
- Aha, no, jak pan wyzdrowieje
Może udawali, w każdym bądź razie Józef patrzał błędnie dokoła, a Bednarczyk krzyknął z przerażenia. Edward od razu zaczął się ubierać, zastrzegając się:<br>- Jestem asystentem, studentem medycyny przy uniwersytecie, o godzinie dziesiątej muszę być na sekcji, żeby panowie wypuścili mnie przed tym czasem. &lt;page nr=178&gt;<br>- A pan dlaczego się nie ubiera? - zawołał agent do pokasłującego Lucjana.<br>- Ja, proszę pana, nie mogę wstawać, jestem chory, dwa dni temu miałem krwotok płucny.<br>Dziadzia i Zygmunt zaświadczyli, że tak jest istotnie. Wobec tego agent przybliżył się do Lucjana i zapytał:<br>- Co pana łączy z tym domem?<br>- Nic, mieszkam tu, jestem sublokatorem.<br>- Aha, no, jak pan wyzdrowieje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego