Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
z impetem i poślizgiem jadąc przez świńskie łajna. Zaraz potem wywalił się na nawęzie Stork z Gorgowic, na klnącego na czym świat stoi Storka upadł trzeci z typów. Reynevan już był w siodle czekającego konia, już podrywał go do galopu, na wprost, na przełaj przez ogrody, przez grządki kapusty, przez agrestowe żywopłoty. Wiatr świszczał mu w uszach, za sobą słyszał klątwy i kwik świń.
Był wśród wierzb nad spuszczonym rybnikiem, gdy z tyłu usłyszał tętent i wrzask pogoni. Miast zatem omijać staw, pomknął po wąziutkiej grobli. Serce kilkakrotnie zamierało mu, gdy grobla osuwała się pod kopytami. Ale udało się.
Pościg też
z impetem i poślizgiem jadąc przez świńskie łajna. Zaraz potem wywalił się na nawęzie Stork z Gorgowic, na klnącego na czym świat stoi Storka upadł trzeci z typów. Reynevan już był w siodle czekającego konia, już podrywał go do galopu, na wprost, na przełaj przez ogrody, przez grządki kapusty, przez agrestowe żywopłoty. Wiatr świszczał mu w uszach, za sobą słyszał klątwy i kwik świń.<br>Był wśród wierzb nad spuszczonym rybnikiem, gdy z tyłu usłyszał tętent i wrzask pogoni. Miast zatem omijać staw, pomknął po wąziutkiej grobli. Serce kilkakrotnie zamierało mu, gdy grobla osuwała się pod kopytami. Ale udało się.<br>Pościg też
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego