Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
i ja znajdę pracę? - rzuciła ze śmiechem.
Do "Grunwaldu" było parę kroków, więc postanowili, bo czemu nie, pójść i rozejrzeć się w sytuacji - tym bardziej że już z daleka widać było pęczniejący z minuty na minutę tłum. Minęli gmach szkoły zajmowany wespół przez przyszłych kolejarzy i mechaników samochodowych, przeszli obok akademika plastyków - tu Rubin tęsknie spojrzał w jedno z okien - i byli na miejscu.
Przed kinem, tą nostalgiczną świątynią filmowych wtajemniczeń, zebrany tłum komentował dzisiejsze rewelacje. Przeważały kobiety, lecz i mężczyźni, mężowie, kibice oraz dyżurni ciekawscy przyszli posłuchać i popatrzeć. Dzieciarnia z okolicznych domów ganiała między ludźmi, przekrzykując rozmowy. W wieczornym
i ja znajdę pracę? - rzuciła ze śmiechem.<br>Do "Grunwaldu" było parę kroków, więc postanowili, bo czemu nie, pójść i rozejrzeć się w sytuacji - tym bardziej że już z daleka widać było pęczniejący z minuty na minutę tłum. Minęli gmach szkoły zajmowany wespół przez przyszłych kolejarzy i mechaników samochodowych, przeszli obok akademika plastyków - tu Rubin tęsknie spojrzał w jedno z okien - i byli na miejscu.<br>Przed kinem, tą nostalgiczną świątynią filmowych wtajemniczeń, zebrany tłum komentował dzisiejsze rewelacje. Przeważały kobiety, lecz i mężczyźni, mężowie, kibice oraz dyżurni ciekawscy przyszli posłuchać i popatrzeć. Dzieciarnia z okolicznych domów ganiała między ludźmi, przekrzykując rozmowy. W wieczornym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego