dramatami, wezmę się za powieść, mocną, psychologiczną rzecz o jaskrawie realistycznym podkładzie. Jakieś konflikciki, trochę tragedii. Mam sławę, duże nazwisko i pieniądze. <orig reg="trzeba">Trza</> mi się teraz stać nadczłowiekiem, takim książkowym Napoleonem. Zabieram się więc do pracy, ha, zobaczymy, co będzie za rok.<br>- Czy wiesz, kim pan jesteś, panie Lucjanie? Być akademikiem w dwudziestym szóstym roku życia, ohoho, toć to wielka sztuka, mój panie! A przy tym jesteś moim kochankiem, wszyscy o tym wiedzą. I to musisz mieć na względzie, bowiem nie jestem stworzona dla byle kogo. Życie i los ugięły karku przed tobą, mój chłopcze.<br>- Trudno, by natura dała piękniejszą oprawę