Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
plecy.
- Na razie to ja decyduję, czym jesteś - stwierdził zimno Czirne. - I czym nie jesteś. Nie jesteś, przykładowo, rozwalonym bełtami trupem w rowie. Chwilowo, dzięki mojej decyzji właśnie. Ale teraz milcz, bo myślę.
- A co tu myśleć - odezwał się Vitelozzo Gaetani, Italczyk. Mówił po niemiecku płynnie, ale zdradzał go śpiewny akcent. - Nożem go po gardle i tyle. I jedziem, bo chłód i jeść się chce.
Z tyłu załomotały kopyta, zaparskały konie.
- Jest sam - zawołał Fryczko von Nostitz, którego z kolei zdradzał głos młody i miły. - Nikt za nim nie jedzie.
- Pozory potrafią mylić - powtórzył Czirne.
Z nozdrzy jego konia biła biała
plecy. <br>- Na razie to ja decyduję, czym jesteś - stwierdził zimno Czirne. - I czym nie jesteś. Nie jesteś, przykładowo, rozwalonym bełtami trupem w rowie. Chwilowo, dzięki mojej decyzji właśnie. Ale teraz milcz, bo myślę. <br>- A co tu myśleć - odezwał się Vitelozzo Gaetani, Italczyk. Mówił po niemiecku płynnie, ale zdradzał go śpiewny akcent. - Nożem go po gardle i tyle. I jedziem, bo chłód i jeść się chce. <br>Z tyłu załomotały kopyta, zaparskały konie.<br>- Jest sam - zawołał Fryczko von Nostitz, którego z kolei zdradzał głos młody i miły. - Nikt za nim nie jedzie.<br>- Pozory potrafią mylić - powtórzył Czirne.<br>Z nozdrzy jego konia biła biała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego