Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
przed chwilą Bohdan Chwedeńczuk, wydaje mi się nieporozumieniem.
Leszek Kołakowski zna oczywiście podręcznikowe odróżnienie między prawdziwością jako cechą sądu, a pewnością, z jaką sąd jako prawdziwy jest uznawany. Wie dobrze, że czym innym jest wypowiadać zdania prawdziwe, a czym innym wiedzieć, i to wiedzieć z pewnością, że wypowiada się czy akceptuje zdania prawdziwe. W tej drugiej kwestii - a ona interesuje autora - nie ma rozwiązań połowicznych: albo uznajemy sąd z pewnością, albo nie. Żaden rachunek probabilistyczny w grę tu nie wchodzi, gdyż zgoda na jego stosowanie znaczy, iż już rozstrzygnęliśmy tę kwestię w sensie negatywnym. Ani Arystotelesowa, ani semantyczna definicja prawdy niczego
przed chwilą Bohdan Chwedeńczuk, wydaje mi się nieporozumieniem.<br> Leszek Kołakowski zna oczywiście podręcznikowe odróżnienie między prawdziwością jako cechą sądu, a pewnością, z jaką sąd jako prawdziwy jest uznawany. Wie dobrze, że czym innym jest wypowiadać zdania prawdziwe, a czym innym wiedzieć, i to wiedzieć z pewnością, że wypowiada się czy akceptuje zdania prawdziwe. W tej drugiej kwestii - a ona interesuje autora - nie ma rozwiązań połowicznych: albo uznajemy sąd z pewnością, albo nie. Żaden rachunek probabilistyczny w grę tu nie wchodzi, gdyż zgoda na jego stosowanie znaczy, iż już rozstrzygnęliśmy tę kwestię w sensie negatywnym. Ani Arystotelesowa, ani semantyczna definicja prawdy niczego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego