Ja nie jestem jakaś striptizerka, ktoś, kto dla pieniędzy pokazuje swoje piersi... Ja uważam, że to, co robię... - zmarszczyła czoło, szukając odpowiednich słów - ile wkładam w to siebie, jak wiele kosztuje mnie to pracy, nad swoimi emotions i w ogóle, ile umiejętności warsztatowych, to wszystko czyni moją grę prawdziwą sztuką aktorską, tak jak ci mówiłam, ważny jest wymiar, jak to, shit, jest po polsku, no, spirytualistyczny. Dla mnie to bardzo ważne, w każdej scenie emanować spirytualistycznie. Jeżeli, dajmy na to, pieszczę mojego partnera na planie, no cock in my mouth, to przecież jasne, że kamera pokazuje, jak moje ciało jest podniecone