Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
zapachem dymu i sadzy. Miało się wrażenie, że można go dotknąć, w palcach ugnieść i ulepić z niego figurkę.
Zygmunt postanowił wrócić do domu i czekać. Czekać na znak od Północnego. Wczorajsze wydarzenia nie okazały się przywidzeniem, gorączkowymi majakami samego Zygmunta, lecz faktem potwierdzonym kursującą plotką. "Niech sobie mają Szatana, albo lepiej biznesmena" - pomyślał Zygmunt. W całej historii najważniejszy był Północny. Chciał go bliżej poznać, gdyż przeczuwał, że w tej znajomości odnajdzie odpowiedź na los pokręcony i podgryzany przez zębiska nihilizmu. Przypomniał sobie twarz Północnego oświetloną płomieniem zapalniczki, szkliste oczy, zaciśnięte usta i wąską siateczkę zmarszczek tuż pod oczami. Niejasny wątek faceta
zapachem dymu i sadzy. Miało się wrażenie, że można go dotknąć, w palcach ugnieść i ulepić z niego figurkę.<br>Zygmunt postanowił wrócić do domu i czekać. Czekać na znak od Północnego. Wczorajsze wydarzenia nie okazały się przywidzeniem, gorączkowymi majakami samego Zygmunta, lecz faktem potwierdzonym kursującą plotką. "Niech sobie mają Szatana, albo lepiej biznesmena" - pomyślał Zygmunt. W całej historii najważniejszy był Północny. Chciał go bliżej poznać, gdyż przeczuwał, że w tej znajomości odnajdzie odpowiedź na los pokręcony i podgryzany przez zębiska nihilizmu. Przypomniał sobie twarz Północnego oświetloną płomieniem zapalniczki, szkliste oczy, zaciśnięte usta i wąską siateczkę zmarszczek tuż pod oczami. Niejasny wątek faceta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego