Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
to przecie schopenhauerowska wola, jako napęd równy biologicznym strachom i żądzom. Jednak wola nie wszystko potrafi, nawet w sporcie, gdzie tak dużo znaczy codzienny uparty trening; otwarcie się, powierzenie się, pewien zasób bierności pozwala ciału pracować w harmonii. Tym bardziej w poezji, na nic wysilać się, bo otrzymujemy dar zasłużony albo niezasłużony. Pomiędzy dążeniem do uznania i sławy z jednej strony i tworzeniem rzeczy, które mogą sławę przynieść, z drugiej, zachodzi sprzeczność.
Latami całymi na dole, profesor jakiegoś obskurnego wydziału języków, o których nawet nie wiadomo, czy istnieją, z humorem myślę o drobnych pociechach, które lament mojej ambicji trochę uspokajały.

Ameryka
to przecie schopenhauerowska wola, jako napęd równy biologicznym strachom i żądzom. Jednak wola nie wszystko potrafi, nawet w sporcie, gdzie tak dużo znaczy codzienny uparty trening; otwarcie się, powierzenie się, pewien zasób bierności pozwala ciału pracować w harmonii. Tym bardziej w poezji, na nic wysilać się, bo otrzymujemy dar zasłużony albo niezasłużony. Pomiędzy dążeniem do uznania i sławy z jednej strony i tworzeniem rzeczy, które mogą sławę przynieść, z drugiej, zachodzi sprzeczność.<br> Latami całymi na dole, profesor jakiegoś obskurnego wydziału języków, o których nawet nie wiadomo, czy istnieją, z humorem myślę o drobnych pociechach, które lament mojej ambicji trochę uspokajały. <br><br>&lt;tit&gt;Ameryka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego