Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
piastunki przewijającej po raz szósty wrzeszczącego niemowlaka zniesie twoje marudzenie: "bo ja bym chciała na blond, albo wie pan, może lepiej na taki rudy jak Drew Barrymore w "Aniołkach Charliego". A także obejrzy bez słowa przyniesione przez ciebie strony powyrywane z kobiecych magazynów, na których Giselle potrząsa lwią grzywą loków, albo Kate Moss zerka spod platynowej grzywki, skrojonej przez najdroższego nowojorskiego stylistę fryzur (a co, myślałaś, że ją czesze zwykły fryzjer?!). A na prośbę: "zrobi mi pan taką samą", odpowie: "oczywiście", po czym zafunduje ci kruczoczarnego punka, w którym będziesz wyglądać... genialnie!

Królestwo kobiecości

Kiedy już trafisz na takiego cudotwórcę, dbasz
piastunki przewijającej po raz szósty wrzeszczącego niemowlaka zniesie twoje marudzenie: "bo ja bym chciała na blond, albo wie pan, może lepiej na taki rudy jak Drew Barrymore w "Aniołkach Charliego". A także obejrzy bez słowa przyniesione przez ciebie strony powyrywane z kobiecych magazynów, na których Giselle potrząsa lwią grzywą loków, albo Kate Moss zerka spod platynowej grzywki, skrojonej przez najdroższego nowojorskiego stylistę fryzur (a co, myślałaś, że ją czesze zwykły fryzjer?!). A na prośbę: "zrobi mi pan taką samą", odpowie: "oczywiście", po czym zafunduje ci kruczoczarnego punka, w którym będziesz wyglądać... genialnie!<br><br>&lt;tit&gt;Królestwo kobiecości&lt;/&gt;<br><br>Kiedy już trafisz na takiego cudotwórcę, dbasz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego