piastunki przewijającej po raz szósty wrzeszczącego niemowlaka zniesie twoje marudzenie: "bo ja bym chciała na blond, albo wie pan, może lepiej na taki rudy jak Drew Barrymore w "Aniołkach Charliego". A także obejrzy bez słowa przyniesione przez ciebie strony powyrywane z kobiecych magazynów, na których Giselle potrząsa lwią grzywą loków, albo Kate Moss zerka spod platynowej grzywki, skrojonej przez najdroższego nowojorskiego stylistę fryzur (a co, myślałaś, że ją czesze zwykły fryzjer?!). A na prośbę: "zrobi mi pan taką samą", odpowie: "oczywiście", po czym zafunduje ci kruczoczarnego punka, w którym będziesz wyglądać... genialnie!<br><br><tit>Królestwo kobiecości</><br><br>Kiedy już trafisz na takiego cudotwórcę, dbasz