Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
że zostawiłem papierosy w samochodzie; może dobrze, bo mam teraz zajęcie - od kiosku do kiosku, od knajpy do knajpy. Wrzesień 81, papierosowy kryzys, długa wędrówka się zapowiada; gdy wreszcie w barku na Grójeckiej kupiłem u szatniarza sporty, stwierdziłem, że najgorsze już minęło, że potrafię nawet - no, może nie od razu, ale jak wypiję winiak - wrócić na Ursynów do Magdy.
Nie było jej; wziąłem kąpiel, przebrałem się, zacząłem czytać jakąś gazetę; nie zdążyłem opowiedzieć Milenie, co przewiduję i czego się boję i teraz znów strasznie mi jej zabrakło. To na nią, a nie na Magdę M. powinienem teraz czekać, jej przeczytać tę napastliwą
że zostawiłem papierosy w samochodzie; może dobrze, bo mam teraz zajęcie - od kiosku do kiosku, od knajpy do knajpy. Wrzesień 81, papierosowy kryzys, długa wędrówka się zapowiada; gdy wreszcie w barku na Grójeckiej kupiłem u szatniarza sporty, stwierdziłem, że najgorsze już minęło, że potrafię nawet - no, może nie od razu, ale jak wypiję winiak - wrócić na Ursynów do Magdy.<br>Nie było jej; wziąłem kąpiel, przebrałem się, zacząłem czytać jakąś gazetę; nie zdążyłem opowiedzieć Milenie, co przewiduję i czego się boję i teraz znów strasznie mi jej zabrakło. To na nią, a nie na Magdę M. powinienem teraz czekać, jej przeczytać tę napastliwą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego