Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
Finchera.






PORA NA DOKTORA
Było tak pięknie - nic nie bolało, nie kłuło i nie szczypało. A tu znów katarek, migreny i nieżyty. Ale nasz doktor nie takich umrzyków jak ty przywracał do życia

Kiedy tylko wyjeżdżamy na działkę, kicham, prycham i łzawią mi oczy. Dlaczego?
Robert z Otwocka
To zwyczajna alergia! Wiosną wszystko wychodzi z ziemi, kwitnie i pyli. Nic na to nie poradzisz - idź do alergologa, a wiosenne robótki na działce niech wykona twoja partnerka.

Kilka dni temu upadłem na dziewczynę w dyskotece. Od tamtej pory mam
podwójne widzenie. Czy powinienem pójść do okulisty?
Marek z Jeleniej Góry
Jeśli te
Finchera.&lt;/&gt;<br><br><br><br><br>&lt;page nr=108&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;&lt;tit&gt;PORA NA DOKTORA&lt;/&gt;<br>Było tak pięknie - nic nie bolało, nie kłuło i nie szczypało. A tu znów katarek, migreny i nieżyty. Ale nasz doktor nie takich umrzyków jak ty przywracał do życia<br><br>Kiedy tylko wyjeżdżamy na działkę, kicham, prycham i łzawią mi oczy. Dlaczego?<br>Robert z Otwocka<br>To zwyczajna alergia! Wiosną wszystko wychodzi z ziemi, kwitnie i pyli. Nic na to nie poradzisz - idź do alergologa, a wiosenne robótki na działce niech wykona twoja partnerka.<br><br>Kilka dni temu upadłem na dziewczynę w dyskotece. Od tamtej pory mam<br>podwójne widzenie. Czy powinienem pójść do okulisty?<br>Marek z Jeleniej Góry<br>Jeśli te
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego