na wybór broni. Bo jeżeli już, to przynajmniej odbyć tą pańszczyznę w kawalerii. Ale za każdym razem dostawałem kategorię B: odroczenie ze względu na niedowagę. Tym razem, po raz pierwszy, otrzymałem urzędowe wezwanie, jako już dorosły, dwudziestojednoletni bez mała młodzieniec. <br> Podróż do Warszawy wypadła mi w towarzystwie nader sympatycznego młodego alkoholika, dużo zresztą starszego ode mnie. Lonio K. był synem radcy prawnego Butieniewów. Trzeba to oddać właścicielom Szczors, że w swoich majątkach pochreptowiczowskich, na wyższych stanowiskach administracyjnych zatrudniali zawsze, i to również za caratu, Polaków, wykazując tym swoją lojalność wobec polskiej tradycji tych ziem. Polakami też byli zawsze od kilku pokoleń