nie w smak mi, by Jan Biberstein rozpoczął tu oblężenie, a Inkwizycja odgrzebała moje nazwisko w archiwach. Bo o twoim bracie, Piotrze z Bielawy, słyszałem same dobre opinie. Bo nie podobały mi się nietoperze, które ktoś poszczuł na ciebie i na twych kompanów w Cysterskim Borze. Tandem dlatego, że Toledo alma mater nostra est, nie chcę, byś źle skończył, konfratrze mój w arkanach. A źle skończyć możesz. Z Bibersteinówną coś cię łączy, nie ukryjesz tego, nie wiem, afekt dawny czy od pierwszego wejrzenia, ale wiem, że amantes amentes. W drodze o włos byłeś od tego, by ją porwać na siodło i pójść