Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
na pewno coś znajdzie. Tak że dobra nasza.
- W porządku - odpowiedział Molenda - wszystko będzie okej. Jak w banku.
W tym momencie musieli przerwać, bo od strony stolika rozległ się ryk silnika wozu Kosińskiego, który właśnie wystartował.
Piekarski wsiadł do wozu i przesunął się kawałek do przodu. Jego obawy potwierdziły się - amortyzatorów już nie było, przynajmniej z przodu. Po minucie wystartował Gorczyca, po nim Piekarski, lecz zamiast jechać prosto szosą w stronę Zakopanego, po stu metrach skręcił w alejkę, w której już czekali chłopcy z serwisu fabrycznego i stała warszawa Kurawicza z zapalonymi światłami. Wyhamował gwałtownie i obaj z Sucheckim wyskoczyli z
na pewno coś znajdzie. Tak że dobra nasza.<br>- W porządku - odpowiedział Molenda - wszystko będzie okej. Jak w banku.<br>W tym momencie musieli przerwać, bo od strony stolika rozległ się ryk silnika wozu Kosińskiego, który właśnie wystartował.<br>Piekarski wsiadł do wozu i przesunął się kawałek do przodu. Jego obawy potwierdziły się - amortyzatorów już nie było, przynajmniej z przodu. Po minucie wystartował Gorczyca, po nim Piekarski, lecz zamiast jechać prosto szosą w stronę Zakopanego, po stu metrach skręcił w alejkę, w której już czekali chłopcy z serwisu fabrycznego i stała warszawa Kurawicza z zapalonymi światłami. Wyhamował gwałtownie i obaj z Sucheckim wyskoczyli z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego