Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 07.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Anglikiem, więc kiedy schlebia naszym przodkom i nam pośrednio, a robi to systematycznie, opatrzone to zostaje rękojmią obiektywizmu. Cudzoziemiec przecież, patrzący z oddali! Nie ma takiego umacniającego sarmackie samozadowolenie stereotypu, którego by Davies swoją angielskością nie żyrował. Że zaś robi to z niekłamanym wdziękiem, podrzuciwszy to tu, to tam soczystą anegdotę (pod piórem rodaka mogłoby się to niekiedy wydawać tanie, ale przecież cudzoziemiec), Ministerstwo Spraw Zagranicznych nosiło się z zamiarem zobowiązania naszych placówek dyplomatycznych do popularyzowania dziejów ojczystych w Daviesowej wykładni. Nie przyszło nieborakom z MSZ do głowy, że egzotyczny jakiś Portugalczyk czy Hindus zdziwi się, że polski ambasador oferuje mu
Anglikiem, więc kiedy schlebia naszym przodkom i nam pośrednio, a robi to systematycznie, opatrzone to zostaje rękojmią obiektywizmu. Cudzoziemiec przecież, patrzący z oddali! Nie ma takiego umacniającego sarmackie samozadowolenie stereotypu, którego by Davies swoją angielskością nie żyrował. Że zaś robi to z niekłamanym wdziękiem, podrzuciwszy to tu, to tam soczystą anegdotę (pod piórem rodaka mogłoby się to niekiedy wydawać tanie, ale przecież cudzoziemiec), Ministerstwo Spraw Zagranicznych nosiło się z zamiarem zobowiązania naszych placówek dyplomatycznych do popularyzowania dziejów ojczystych w Daviesowej wykładni. Nie przyszło nieborakom z MSZ do głowy, że egzotyczny jakiś Portugalczyk czy Hindus zdziwi się, że polski ambasador oferuje mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego