i oczywiście światło nad lustrem w łazience...<br>Pracuję dużo, często się nie wysypiam, nie mam czasu o siebie dbać tak, jak powinnam. Ale za każdym razem, kiedy rano zapalam światło nad moim odbiciem w lustrze, uśmiecham się. Światło przez Niego dla mnie wymyślone...<br>PS Kusi mnie, by przytoczyć tu pewną anegdotę. Po ślubie z moim obecnym mężem, Aleksandra Śląska wielka aktorka i niezwykle piękna kobieta, zapytała mnie: Podobno wyszłaś za mąż za operatora filmowego? Gdy potwierdziłam, uśmiechnęła się i powiedziała: Ja nie musiałam, miałam zawsze światło wewnętrzne... Popatrzyłyśmy na siebie ze zrozumieniem, wiedząc, że to jest najważniejsze i najcenniejsze, co można