Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 03.12 (11)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
dobie Internetu, anten satelitarnych, otwartych granic itp. nie sposób wyegzekwować takiego zakazu. A nie ma nic gorszego jak prawo, którego nie da się wyegzekwować. Prawo takie staje się po prostu śmieszne. A wraz ze śmiesznym prawem śmieszne staje się państwo, które je stanowi. Obywatele nie muszą kochać ani swego państwa, ani jego prawa, muszą mieć jednak dla nich respekt. Nie można zaś mieć respektu do czegoś śmiesznego. Mało tego, brak respektu dla państwa i jego prawa pogłębia ich erozję i tak widoczną już gołym okiem. Tak naprawdę chodzi jednak o coś innego, o coraz bardziej widoczną w naszym kraju "pełzającą talibizację". Może
dobie Internetu, anten satelitarnych, otwartych granic itp. nie sposób wyegzekwować takiego zakazu. A nie ma nic gorszego jak prawo, którego nie da się wyegzekwować. Prawo takie staje się po prostu śmieszne. A wraz ze śmiesznym prawem śmieszne staje się państwo, które je stanowi. Obywatele nie muszą kochać ani swego państwa, ani jego prawa, muszą mieć jednak dla nich respekt. Nie można zaś mieć respektu do czegoś śmiesznego. Mało tego, brak respektu dla państwa i jego prawa pogłębia ich erozję i tak widoczną już gołym okiem. Tak naprawdę chodzi jednak o coś innego, o coraz bardziej widoczną w naszym kraju "pełzającą <orig>talibizację</>". Może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego