się w gruzy <br>nie chciany przez tych, dla kogo był, Dom.<br>- ... i nie udawaj głupka. Ani cwaniaka. Teraz idź, <br>niby za kierownikiem, ona ciągle stoi i patrzy na nas. Nóż <br>oddaj. Nie możesz go mieć. Zrobisz głupstwo i zapłacisz <br>z hukiem. Pogadamy, jak wrócisz. Zależy mi.<br>Nie odpowiedział ani tak, ani nie. Odwrócił się i odszedł. <br>Najpierw wolno, na sztywnych nogach, potem biegł. Coraz szybciej, <br>do utraty tchu. Przyniosło go nad Strugę, bez woli i chęci, <br>po prostu. Innej drogi nie było. Nie udawał, że goni grupę. <br>Kierownika, altankę, pracę, ogródek. Przyznany tym biednym <br>dzieciom w ramach akcji i z resztówki rozparcelowanego