Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1972
wrogów. W najgorszych momentach spotykałam się z dowodami przyjaźni. Ktoś po cichu, żeby inni nie widzieli, przyniósł koszyk jabłek z najlepszej, jak zapewniał, jabłonki. Ktoś zaczepił mnie na drodze i powiedział dobre słowo, ale oglądał się, czy ludzi nie ma w pobliżu. Anonimy przeważnie atakują człowieka, prawda? A ja dostałam anonim podtrzymujący mnie na duchu. Anonimowy przyjaciel prosił, abym się nie załamała. To było zawsze poparcie z ukrycia, nigdy wprost, nigdy na zebraniu. Głośno krzyczeli tylko moi wrogowie i nikt im się nie sprzeciwiał.
Właściwie w całej tej historii, którą opowiedziałam, ten moment jest chyba najważniejszy. Gdyby moi przyjaciele, których, jak
wrogów. W najgorszych momentach spotykałam się z dowodami przyjaźni. Ktoś po cichu, żeby inni nie widzieli, przyniósł koszyk jabłek z najlepszej, jak zapewniał, jabłonki. Ktoś zaczepił mnie na drodze i powiedział dobre słowo, ale oglądał się, czy ludzi nie ma w pobliżu. Anonimy przeważnie atakują człowieka, prawda? A ja dostałam anonim podtrzymujący mnie na duchu. Anonimowy przyjaciel prosił, abym się nie załamała. To było zawsze poparcie z ukrycia, nigdy wprost, nigdy na zebraniu. Głośno krzyczeli tylko moi wrogowie i nikt im się nie sprzeciwiał.<br>Właściwie w całej tej historii, którą opowiedziałam, ten moment jest chyba najważniejszy. Gdyby moi przyjaciele, których, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego