Typ tekstu: Książka
Autor: Świderski Bronisław
Tytuł: Słowa obcego
Rok: 1998
a nawet coraz częściej przytrafiało się ludziom w miastach Europy, Ameryki i reszty świata, ale co jej, jak dotąd, zostało zaoszczędzone. W tłoku, tuż przed nią, nieco bokiem stał wysoki Murzyn w żółtym płaszczu. Stali naprzeciw siebie. Białe i czarne (oraz żółty płaszcz, by nie pozostawać we władzy pozbawionego niuansów, antagonistycznego, czarno-białego widzenia świata). Mężczyzna i kobieta. Nie powinna była widzieć w tym nic dziwnego, a jednak zaskoczyło ją to. Co oznaczała ta bliskość ludzi przybyłych z daleka i z góry naznaczonych obcością?
- Przepraszam - powiedziała Lone niepewnie, chcąc się odwrócić w kierunku Taslimy.
Oczywiście, nie zrozumiał. Otworzył usta i coś
a nawet coraz częściej przytrafiało się ludziom w miastach Europy, Ameryki i reszty świata, ale co jej, jak dotąd, zostało zaoszczędzone. W tłoku, tuż przed nią, nieco bokiem stał wysoki Murzyn w żółtym płaszczu. Stali naprzeciw siebie. Białe i czarne (oraz żółty płaszcz, by nie pozostawać we władzy pozbawionego niuansów, antagonistycznego, czarno-białego widzenia świata). Mężczyzna i kobieta. Nie powinna była widzieć w tym nic dziwnego, a jednak zaskoczyło ją to. Co oznaczała ta bliskość ludzi przybyłych z daleka i z góry naznaczonych obcością?<br>- Przepraszam - powiedziała Lone niepewnie, chcąc się odwrócić w kierunku Taslimy.<br>Oczywiście, nie zrozumiał. Otworzył usta i coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego