Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 50
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
mi się z dziwną, podszytą ni to strachem, ni to nadzieją, ciekawością.
Okazało się, iż żywa jest w nich pamięć o pewnym polskim pisarzu, stypendyście sprzed lat, który w przystępie ataku silnej adoracji dla płynnych żywiołów postanowił skoczyć z pokładu w nurty Missisipi.
Może nawet ten skok był trochę symboliczny, antycypował bowiem rychły i dramatyczny skok owego Rodaka w Amerykę.
Okazałem się kiepskim kontynuatorem tej tradycji.
Czułem się tam - podkreślam raz jeszcze - dobrze.
Nie na tyle jednak - by skoczyć.


Adam Poprawa "Nieufność i pokora Seamusa Heaneya"

Przed laty Stanisław Barańczak zdefiniował poezję jako nieufność.
Skrajne rozumienie tego poglądu nakazywałoby i samą
mi się z dziwną, podszytą ni to strachem, ni to nadzieją, ciekawością.<br>Okazało się, iż żywa jest w nich pamięć o pewnym polskim pisarzu, stypendyście sprzed lat, który w przystępie ataku silnej adoracji dla płynnych żywiołów postanowił skoczyć z pokładu w nurty Missisipi.<br>Może nawet ten skok był trochę symboliczny, antycypował bowiem rychły i dramatyczny skok owego Rodaka w Amerykę.<br>Okazałem się kiepskim kontynuatorem tej tradycji.<br>Czułem się tam - podkreślam raz jeszcze - dobrze.<br>Nie na tyle jednak - by skoczyć.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;au&gt;Adam Poprawa&lt;/&gt; &lt;tit&gt;"Nieufność i pokora Seamusa Heaneya"&lt;/&gt;<br><br>Przed laty Stanisław Barańczak zdefiniował poezję jako nieufność.<br>Skrajne rozumienie tego poglądu nakazywałoby i samą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego