Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
pizzę czy francuskie bagietki, byłoby to menu bliskie diecie optymalnej.

Przyszedł czas na pytanie dla wielu znacznie bardziej dotkliwe: ile jeść? Przez miliony lat konkurowania z innymi zwierzętami o jedzenie nasi przodkowie wielokrotnie poznawali smak głodu. Dlatego ich organizmy wykształciły mechanizm pozwalający w czasach obfitości pokarmu, na przykład po upolowaniu antylopy, odkładać zapasy na czarną godzinę. Sprawdzało się to jeszcze w czasach średniowiecza, ale teraz, gdy mamy jedzenia pod dostatkiem, a czarna godzina jakoś nie chce nadejść - po prostu gromadzimy coraz grubszą warstwę tłuszczu. Co więcej, nawet wtedy, gdy w desperackim akcie stosujemy jakąś dietę, ograniczając racje żywnościowe do minimum, nie
pizzę czy francuskie bagietki, byłoby to menu bliskie diecie optymalnej. <br><br>Przyszedł czas na pytanie dla wielu znacznie bardziej dotkliwe: ile jeść? Przez miliony lat konkurowania z innymi zwierzętami o jedzenie nasi przodkowie wielokrotnie poznawali smak głodu. Dlatego ich organizmy wykształciły mechanizm pozwalający w czasach obfitości pokarmu, na przykład po upolowaniu antylopy, odkładać zapasy na czarną godzinę. Sprawdzało się to jeszcze w czasach średniowiecza, ale teraz, gdy mamy jedzenia pod dostatkiem, a czarna godzina jakoś nie chce nadejść - po prostu gromadzimy coraz grubszą warstwę tłuszczu. Co więcej, nawet wtedy, gdy w desperackim akcie stosujemy jakąś dietę, ograniczając racje żywnościowe do minimum, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego