Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
węgli nie mogły dać osłony, gdyby rozpoczęto prawdziwe
poszukiwania. Postanowił oddalić się natychmiast, zanim
rozpocznie się alarm. Lawirując pośród kopców
przemknął do ostatniego ich rzędu. Dalej była już
tylko otwarta przestrzeń. Zobaczył tam zaprzęg znikający
w obniżeniu terenu. Widoczna była tylko głowa człowieka
i kołyszące się rogi stąpającej przed nim antylopy.
Tam, poza zasięgiem wzroku ludzi chodzących wokół
chaty, można było puścić się biegiem i wkrótce
być już daleko.

Wahał się długo, zanim uczynił pierwszy krok wychodząc
z cienia na otwartą przestrzeń.

Był już w połowie drogi do linii załamania terenu,
kiedy z tyłu zabrzmiał okrzyk:

- Zatrzymaj się!

Poznał głos mężczyzny
węgli nie mogły dać osłony, gdyby rozpoczęto prawdziwe <br>poszukiwania. Postanowił oddalić się natychmiast, zanim <br>rozpocznie się alarm. Lawirując pośród kopców <br>przemknął do ostatniego ich rzędu. Dalej była już <br>tylko otwarta przestrzeń. Zobaczył tam zaprzęg znikający <br>w obniżeniu terenu. Widoczna była tylko głowa człowieka <br>i kołyszące się rogi stąpającej przed nim antylopy. <br>Tam, poza zasięgiem wzroku ludzi chodzących wokół <br>chaty, można było puścić się biegiem i wkrótce <br>być już daleko.<br><br>Wahał się długo, zanim uczynił pierwszy krok wychodząc <br>z cienia na otwartą przestrzeń.<br><br>Był już w połowie drogi do linii załamania terenu, <br>kiedy z tyłu zabrzmiał okrzyk:<br><br>- Zatrzymaj się!<br><br>Poznał głos mężczyzny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego