Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
wspinać się
po mocno nachylonym stoku. Dotarłszy na wzniesienie, zwróciły
nagle łby ku zachodowi i unosząc je pod wiatr, węszyły.
Dotąd, choć nie prowadzone, trzymały się jednego kierunku,
teraz skręciły gwałtownie.

Dziewczyna spróbowała zawrócić swoje
zwierzę na dawny szlak, uderzyła je dłonią po szyi
i chwytając za rogi skręcała łeb antylopy. Ta
jednak, parskając, wyrwała się i nie pozwalała zepchnąć
z nowo obranej drogi.

- Czują stado - powiedział Awaru. - Jest
tutaj blisko.

Wyprostował się i zwróciwszy twarz pod wiatr, łowił
nozdrzami niesione przezeń zapachy. Z mroku wyłoniły
się sylwetki zwierząt. Poruszały się niespokojnie,
stłoczone w gromadę. Nad nimi unosił się suchy stukot
wspinać się <br>po mocno nachylonym stoku. Dotarłszy na wzniesienie, zwróciły <br>nagle łby ku zachodowi i unosząc je pod wiatr, węszyły. <br>Dotąd, choć nie prowadzone, trzymały się jednego kierunku, <br>teraz skręciły gwałtownie.<br><br> Dziewczyna spróbowała zawrócić swoje <br>zwierzę na dawny szlak, uderzyła je dłonią po szyi <br>i chwytając za rogi skręcała łeb antylopy. Ta <br>jednak, parskając, wyrwała się i nie pozwalała zepchnąć <br>z nowo obranej drogi.<br><br>- Czują stado - powiedział Awaru. - Jest <br>tutaj blisko.<br><br>Wyprostował się i zwróciwszy twarz pod wiatr, łowił <br>nozdrzami niesione przezeń zapachy. Z mroku wyłoniły <br>się sylwetki zwierząt. Poruszały się niespokojnie, <br>stłoczone w gromadę. Nad nimi unosił się suchy stukot
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego