po prostu moje ostrzeżenia przed wypaczeniami romantyzmu w nacjonalizm i aby to przechwycenie zamaskować, przypisał mi.... nacjonalizm, apologię myślenia zamkniętego i głuchotę na mnóstwo wartości, którym &lt;hi&gt;"ukręcam łeb"&lt;/&gt;.<br><br>Jest to największe przekłamanie, bo godzi zarówno w książkę, jak i po prostu w moje dobre imię. W "Myśli romantycznej" dowodziłem, że &lt;hi&gt;"antynomie są bogactwem kultur"&lt;/&gt;(s.227) i opowiadałem się za modelem kultury otwartej, pluralistycznej, &lt;hi&gt;"bogatej w konkurencyjne ośrodki twórczości"&lt;/&gt;,(252). W tym samym duchu wypowiadałem się w licznych artykułach-manifestach, które poprzedzająca tekst p. Stali notatkach usiłuje zdyskwalifikować. By nie być gołosłownym zacytuję jeden z tych ryczałtowo potępionych tekstów: &lt;q&gt;"Zasada tolerancji