tam bardzo różni i naprawdę nie wszyscy tacy jak pan Oscar, ale to Aron Z. i właśnie Shapiro podali nam rękę, podczas gdy brat-Polak miał dla nas tylko faryzejski uśmieszek.<br>To, co powiedziała, nałożyło się na myśli, które obracały się we mnie od jakiegoś czasu; <br><br>- Widzisz, Lenka, sympatie i antypatie etniczne, jeśli nie są wszczepione, biorą się właśnie z takich przypadkowych doświadczeń.<br>- Cyryl przy Aśce, Maciej D. przy mojej mamie, no a przede wszystkim ten, który jest przy mnie; mój od piętnastu lat Freud, Marks, Engels i nieledwie Pan Jezus, Rabbi mój. Po ojcu Irlandczyk, po babce z Rappaportów - Michał