lat 80. Z pomocą przyszła Fundacja Deborah z New Jersey. Przez parę lat przysyłała do Zabrza sprzęt za ok. 5 mln dol. Szef Oddziału Kardiochirurgi w "Deborah Heard Center" zaproponował prof. Relidze współpracę w pozyskiwaniu zastawek alogennych. Taki bank tkanek powstał przy Stacji Krwiodawstwa w Katowicach. Przysyłane do niego zastawki aortalne płucne ze zwłok ludzkich przechowywano jednak wtedy w płynie odżywczym w lodówkach. Tylko do 14 dni - w takich warunkach nie traciły one żywotności. Sporo ich się marnowało. Nie można ich też było wszczepiać w pozycję wirtualną i trójdzielną. Profesor wpadł na pomysł, żeby zamrażać je w ciekłym azocie do temperatury