Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
miał się tam pojawić w środku
nocy... W każdym razie na pewno nie był to wypadek spowodowany dużą prędkością lub brakiem umiejętności.
- W to chyba nikt nie wierzy.
Sala już prawie opustoszała. Przy stoliku w rogu siedzieli jeszcze dziennikarze, ale oni też szykowali się do wyjścia. Dziewczyny towarzyszące im siedziały apatyczne i znudzone rozmową prowadzoną przy stole.
- No, na nas też chyba czas - powiedział komandor muszę się trochę przespać, jutro czeka mnie likwidacja tego wszystkiego. Chodźmy, tobie też wiele nie brakuje.
Przy recepcji pożegnali się. Komandor mieszkał na pierwszym piętrze i szedł pieszo. Kapitan postanowił poczekać na windę, zajętą przez kogoś
miał się tam pojawić w środku &lt;page nr= 134&gt;<br>nocy... W każdym razie na pewno nie był to wypadek spowodowany dużą prędkością lub brakiem umiejętności.<br>- W to chyba nikt nie wierzy.<br>Sala już prawie opustoszała. Przy stoliku w rogu siedzieli jeszcze dziennikarze, ale oni też szykowali się do wyjścia. Dziewczyny towarzyszące im siedziały apatyczne i znudzone rozmową prowadzoną przy stole.<br>- No, na nas też chyba czas - powiedział komandor muszę się trochę przespać, jutro czeka mnie likwidacja tego wszystkiego. Chodźmy, tobie też wiele nie brakuje.<br>Przy recepcji pożegnali się. Komandor mieszkał na pierwszym piętrze i szedł pieszo. Kapitan postanowił poczekać na windę, zajętą przez kogoś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego