Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 7
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 7
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Klubu Seniora HS, jest też członkiem honorowym GOPR i Koła Przewodników Tatrzańskich im. Klimka Bachledy w Zakopanem.
Oficjalne ogłoszenie wyników ankiety i wręczenie dyplomów odbędzie się w restauracji Tatrasportu w Starym Smokowcu. W pierwszej ankiecie przeprowadzonej w ubiegłym roku, "Człowiekiem Tatr '97" został ks. proboszcz Starego Smokowca Štefan Mordel.
(ar)
Psi killer
To były spokojne psy. Owczarek miał już trzynaście lat. Wychowywał się przy dzieciach. Nigdy nikogo nie ugryzł. Właściciel znalazł go pod płotem. Chart był jak domownik. Lubił leżeć na tapczanie. Przez zupełny przypadek wydostał się z domu i już nie wrócił.
Od początku lutego mieszkańcy Lipek, Strążyskiej i
Oficjalne ogłoszenie wyników ankiety i wręczenie dyplomów odbędzie się w restauracji Tatrasportu w Starym Smokowcu. W pierwszej ankiecie przeprowadzonej w ubiegłym roku, "Człowiekiem Tatr '97" został ks. proboszcz Starego Smokowca Štefan Mordel.
(ar)
Psi killer
To były spokojne psy. Owczarek miał już trzynaście lat. Wychowywał się przy dzieciach. Nigdy nikogo nie ugryzł. Właściciel znalazł go pod płotem. Chart był jak domownik. Lubił leżeć na tapczanie. Przez zupełny przypadek wydostał się z domu i już nie wrócił.
Od początku lutego mieszkańcy Lipek, Strążyskiej i
Klubu Seniora HS, jest też członkiem honorowym GOPR i Koła Przewodników Tatrzańskich im. Klimka Bachledy w Zakopanem.<br>Oficjalne ogłoszenie wyników ankiety i wręczenie dyplomów odbędzie się w restauracji Tatrasportu w Starym Smokowcu. W pierwszej ankiecie przeprowadzonej w ubiegłym roku, "Człowiekiem Tatr '97" został ks. proboszcz Starego Smokowca Štefan Mordel.<br><au>(ar)</></><br><br><div type="art"><br><br><tit>Psi <foreign>killer</></tit><br><br>To były spokojne psy. Owczarek miał już trzynaście lat. Wychowywał się przy dzieciach. Nigdy nikogo nie ugryzł. Właściciel znalazł go pod płotem. Chart był jak domownik. Lubił leżeć na tapczanie. Przez zupełny przypadek wydostał się z domu i już nie wrócił.<br>Od początku lutego mieszkańcy Lipek, Strążyskiej i
