na przemiany współczesnej cywilizacji patrzył z perspektywy artysty i geologa zarazem: &lt;q&gt;"Dlaczego zajmować się ciągle tylko ostatnimi dwoma tysiącami lat, skoro można mówić o trwającej przeszło dwieście milionów lat historii Ziemi?"&lt;/&gt;. Swoje prace dzielił na &lt;foreign lang="eng"&gt;sites&lt;/&gt; i &lt;foreign lang="eng"&gt;non-sites&lt;/&gt;. <br>Pierwsze realizował na miejscu, a ich tworzywem był pejzaż. To tajemnicze, archetypiczne budowle, piramidy czy rampy nad wodą (&lt;name type="tit"&gt;"Przerwany okrąg"&lt;/&gt;, &lt;name type="tit"&gt;"Spiralne wzgórze"&lt;/&gt;, 1971, Emmen, Holandia), bądź interwencje w pejzaż zniszczony przemysłem, jak wylanie asfaltu na hałdy pod Rzymem. Non-sites były próbkami ziemi pobranymi z konkretnego miejsca i przeniesionymi do galerii.<br>W 1973 roku zlekceważona bogini przypomniała o sobie. Wypadek samolotu ściągnął