w sprawie, co to jest arcydzieło, odpowiedziałem na rzeczy najprostsze. Przede wszystkim: czy wierzę w istnienie arcydzieł (wierzę) oraz jak je sobie wyobrażam. Potem jednak, kiedy się już interwiuwowanie dawno skończyło, spostrzegłem, że problem arcydzieła tkwi we mnie i dokucza. <br>Jest coś nad wyraz dwuznacznego w stosunku naszej epoki do arcydzieł. Jedną nogę zginamy, by przed nimi klęknąć, a drugą kopiemy gdzie popadnie. Nigdy jeszcze kult arcydzieła nie był tak masowy, tak zorganizowany: miliony ludzi odbywają pielgrzymki do zabytków architektury, rzeźby i malarstwa; farmer z Arizony, urzędnik z Tokio czy pracownik sklepu komisowego z Waszawy odbywają dalekie podróże, w czasie których