Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
we wsi założonej trzy wieki temu przez cesarzową Marię Teresę. Proszę mi wierzyć, że od tych 300 lat niewiele się w niej zmieniło - jadło się to samo, ubierało w to samo, myślało tak samo. Moja rodzina wywodzi się z mniejszości niemieckiej. Pamiętam etnocentryczą, patriarchalną społeczność. Skamieniałe utrwalone zasady, strach przed asymilacją z Rumunami i fałszywe poczucie wyższości, że jesteśmy od tych brudasów lepsi. Stamtąd wyjeżdżało się tylko na wojnę. I z powrotem, jeśli się miało szczęście przeżyć. Ja należałam do pierwszego pokolenia, które wyjechało się uczyć, byłam jedyną osobą, która po szkołach nie wróciła do wsi. W oddalonej o 30 kilometrów
we wsi założonej trzy wieki temu przez cesarzową Marię Teresę. Proszę mi wierzyć, że od tych 300 lat niewiele się w niej zmieniło - jadło się to samo, ubierało w to samo, myślało tak samo. Moja rodzina wywodzi się z mniejszości niemieckiej. Pamiętam etnocentryczą, patriarchalną społeczność. Skamieniałe utrwalone zasady, strach przed asymilacją z Rumunami i fałszywe poczucie wyższości, że jesteśmy od tych brudasów lepsi. Stamtąd wyjeżdżało się tylko na wojnę. I z powrotem, jeśli się miało szczęście przeżyć. Ja należałam do pierwszego pokolenia, które wyjechało się uczyć, byłam jedyną osobą, która po szkołach nie wróciła do wsi. W oddalonej o 30 kilometrów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego