Bóg, jeśli nie jest On dla kogoś żadną świętością, to wtedy taki człowiek powinien człowieka, każdego człowieka, uznać za nienaruszalną świętość, i winien bronić tej świętości, i upowszechniać szacunek dla niej. Tymczasem zamach na życie nienarodzonych i na życie starych i chorych świadczy, że nawet parlamenty, opanowane przez ideologie materialistycznego ateizmu albo nieodpowiedzialnego liberalizmu, dokonują zamachu na to życie, otwierając w ten sposób bramy do coraz to nowych zbrodni. Miał bowiem rację Prymas Tysiąclecia - kard. Stefan Wyszyński twierdząc, że <q>"jeśli nie obronimy prawa do życia nienarodzonych, to nie obronimy też prawa do życia narodzonych"</>. Miała też rację Matka Teresa z Kalkuty